Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat żniński. Około 400 tys. złotych - takiej kwoty będzie się domagał starosta Zbigniew Jaszczuk od mieszkańca Janowca Wielkopolskiego

Iwona Góralczyk
Iwona Góralczyk
- Łącznie z odsetkami, kosztami postępowania, to będzie pewnie około 400 tysięcy złotych. Tyle powiat żniński będzie się domagał zwrotu od mieszkańca Janowca Wielkopolskiego - stwierdził starosta żniński.
- Łącznie z odsetkami, kosztami postępowania, to będzie pewnie około 400 tysięcy złotych. Tyle powiat żniński będzie się domagał zwrotu od mieszkańca Janowca Wielkopolskiego - stwierdził starosta żniński. Fot archiwum Polska Press
A ma to związek z aferą śmieciową.

- Sprawa dla nas, w Starostwie Powiatowym w Żninie, rozpoczęła się 1 lipca 2013 roku, kiedy to syn właścicielki janowieckiego magazynu z odpadami, mający pełnomocnictwo od matki, przyszedł do naszego wydziału ochrony środowiska z pretensjami i roszczeniami - komentuje Zbigniew Jaszczuk.

- Ten człowiek stwierdził, że to na podstawie wydanej przez starostę decyzji zwożone są do nich śmieci, a ponieważ firma, która ten magazyn od nich dzierżawi, odpady porzuciła, nie segregując ich i nie wywożąc dalej do utylizacji, w tej sytuacji winę ma, zdaniem tego pana, starosta, a nie właściciel prywatnej działki, który umowę podpisał. Usłyszeliśmy też, że w obliczu problemu to starosta ma za wszystko odpowiadać - dodaje Jaszczuk.

- Natychmiast wysłałem kontrolę do Janowca. Stwierdziliśmy tam dużą liczbę różnych pojemników, a w nich stare kleje, rozpuszczalniki, farby. W związku z tym, że w magazynie panował bajzel, wydaliśmy decyzję o cofnięciu zgody na zbieranie odpadów i zobowiązaliśmy firmę Jędruś/Jendrus do sprzątnięcia magazynu.

- Ale że Jędruś to słupy i firmy nie ma, tylko okazał się to być typowy szaber i działanie nielegalne, zawiadomiłem prokuraturę, bo pomieszczenia oczywiście nie uprzątnięto. W tym samym okresie nasi pracownicy zaczęli się temu bardziej przyglądać i wyszło na jaw, że ta sama firma, albo inaczej - ci sami ludzie - porzucili odpady także w innych miejscowościach, nie tylko w Janowcu.

- Połączono sprawę w jedno śledztwo. Sąd Okręgowy we Włocławku skazał sześć osób na więzienie i kary pieniężne. Rzecz dotyczyła nieprawidłowej gospodarki odpadami. Wyrok jest nieprawomocny.

Mieszkaniec Janowca Wlkp. poszedł do sądu

Wracając jednak do wątku janowieckiego. - Syn właścicielki magazynu, pan Walkowiak, uznał, że skoro szabrownicy i "spece" od śmieci nie tylko nie wywożą odpadów, ale i mu nie płacą za wynajem obiektu na prywatnej działce, to trzeba iść do starostwa i tam dopominać się zaległej zapłaty. Oczywiście my mu odmówiliśmy - kontynuuje Jaszczuk.

- W tej sytuacji w roku 2016 pan Walkowiak z Janowca, działając z upoważnienia matki jako właścicielki magazynu, poszedł do sądu. Mówiąc w skrócie poskarżył się, że oni - jako prywatna firma - tracą dochody i starosta ma mu zapłacić.

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, do wydziału cywilnego. Powołali biegłego. Do Janowca przyjechała pani biegła. Wydano opinię, jaka kwota winna być zasądzona. Pan Walkowiak zażądał 180 tysięcy złotych.

- Zaznaczę jeszcze, że biegła pomyliła się o 6,5 metra na długości, zawyżyła powierzchnię magazynu. Myśmy kwestionowali w sądzie pierwszej instancji, ale sąd to odrzucił. Kwota w związku z tym wzrosła do 289 tysięcy złotych. I taką sumę zasądzono powiatowi żnińskiemu.

- Złożyliśmy apelację do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Byłem przekonany, że SA to uwzględni i poprawi. Jednocześnie niezmiennie staliśmy na stanowisku, że tym ludziom nic się nie należy, bo z jakiej racji powiat ma płacić - komentuje Zbigniew Jaszczuk.

- Jednak SA w Gdańsku podszedł formalnie do sprawy i utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Odmówiłem zapłacenia. Jednak komornik, w międzyczasie, te pieniądze z kasy powiatu ściągnął.

Powiat Żniński wysłał skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego

- Nie złożyliśmy broni. Wysłaliśmy skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. I w 2019 roku ona została uznana do rozpoznania.

- W dalszej kolejności wieści dla nas były dobre: Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. I przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Następnie SA w Gdańsku uchylił wyrok sądu pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez SO w Bydgoszczy.

Powiat żniński będzie się domagał zwrotu około 400 tys. zł od mieszkańca Janowca Wlkp.

Jakie elementy, w uzasadnieniu, wskazał Sąd Najwyższy?

- Że decyzje starosty w 2008 roku i w 2011 roku - zezwalające na magazynowanie odpadów - były wydane prawidłowo. W tamtym czasie wszystko było zgodne z prawem. Starosta nie miał wyjścia, takie były wtedy przepisy. Nie mógł też działać wybiórczo - komentuje Jaszczuk, dodając:

- Sąd Najwyższy zakwestionował ponadto, czy właścicielce magazynu z Janowca należy się jakiekolwiek odszkodowanie. Właścicielka, zdaniem sądu, za to, co jest na jej prywatnej działce, odpowiada. Ci ludzie przez ponad rok wiedzieli, że firma zwozi odpady, a nikogo w tym czasie nie poinformowali. Poza tym magazyn był źle pomierzony.

- Pytanie, co sąd w Bydgoszczy teraz zrobi?

- Natomiast my wiemy. Został uchylony wyrok sądu pierwszej instancji. Nie ma więc wyroku, na bazie którego komornik wziął z konta powiatu żnińskiego pieniądze. Dlatego będziemy się domagali zwrotu. Łącznie z odsetkami, kosztami postępowania, to będzie pewnie około 400 tysięcy złotych. Ale to dopiero zostanie policzone. Najpierw będzie dobrowolne wezwanie do zapłaty - skomentował na koniec starosta żniński Zbigniew Jaszczuk.

Co na to przedsiębiorca z Janowca Wielkopolskiego?

- Starosta musi się zająć wykonaniem zastępczym, a nie pisaniem bzdur w gazetach. To mój komentarz - stwierdził Leszek Walkowiak, po czym dodał:

- Pan Starosta niech błyszczy przez chwilę i publikuje kłamstwa nadal. Ja zajmę się merytoryką.
- Jeszcze nikt w niczym mi nie pomógł - dodał także Leszek Walkowiak, kontynuując:

- Może gazeta zapyta starostę, kiedy ma zamiar usunąć odpady w postępowaniu zastępczym? To istotna kwestia - najistotniejsza. Kiedy Pan Jaszczuk zacznie respektować prawo?

Odpowiem od razu, stwierdził starosta Zbigniew Jaszczuk:

- Niech ten pan umyje uszy i przetrze oczy, bo sędzia wyraźnie powiedział, kto odpowiada za te śmieci, więc nie będę z nim polemizował. Na dziś wiadomo, co napisano w wyroku Sądu Najwyższego i co ogłoszono w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku, czyje są śmieci i kto ma je posprzątać. Więc na pewno nie jest to starosta.

Do sprawy będziemy wracać. Bo spór sporem, ale śmieci w Janowcu zalegają.

Do problemu odniósł się również Leszek Grzeczka, burmistrz Janowca Wielkopolskiego:

Dzielnicowi w powiecie żnińskim.

Policjanci dzielnicowi: Żnin, Gąsawa, Barcin, Łabiszyn, Rogo...

Wideo. Czy grzyby są zdrowe?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto