Żnin. Szykujcie się! Od 1 września 2021 roku śmieci idą w górę. I to prawdopodobnie nie koniec podwyżek za odpady

Temat był omawiany na poniedziałkowej sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej 26 lipca br.

Doszło tu jednak do nietypowej sytuacji, ponieważ koalicja burmistrza miała ustaloną podwyżkę do 25 zł od osoby za odpady segregowane i to już od 1 września 2021 roku, gdy nagle podczas obrad swoje zdanie postanowił wyrazić wieloletni radny Kazimierz Jańczak.

Jak przyznał, podwyżka jest zbyt drastyczna, bo od kwoty 14 zł obowiązującej obecnie, wobec tego on proponuje 20 zł.

Zaskoczyło to wyraźnie i burmistrza, i kolegów z obozu radnego Jańczaka - popierających jak i on działania żnińskiego włodarza.

- To nic nie da. Kwota za odpady w gminie ponoszona przez mieszkańców musi się bilansować z kosztami ich wywozu i składowania. Przy stawce 20 zł spowodujemy, że od stycznia będzie trzeba znów podnieść kwotę, by wyrównać deficyt

- próbowali tłumaczyć radni.

Do stawki 25 zł za osobę szczególnie przekonani byli radni Elżbieta Gogola i Leszek Kowalski.

Burmistrz Luchowski przyznał z kolei na samym początku:

- To nie jest projekt uchwały, który przedstawia się przyjemnie. Płacimy jednak tyle za odpady, ile ich produkujemy. A produkujemy coraz więcej. Niestety nie jesteśmy oderwani od rzeczywistości i musimy tę stawkę z pokorą przyjmować, aby system się bilansował. Skok jest duży, ale to wynika z matematyki.

Dlaczego zatem radny Jańczak zmienił podczas sesji zdanie skoro wszystko wydawało się omówione i ustalone? Z troski o portfele mieszkańców? Pewnie też. Fakt ten szybko wykorzystała natomiast grupa pod przewodnictwem przewodniczącego Dariusza Kaźmierczaka.

- Mam rozumieć, że jest to wniosek formalny radnego? - zapytał Kaźmierczak. Usłyszał, że tak.

Wobec tego propozycja została przegłosowana, zyskała poparcie, a ostatecznie podjęto uchwałę o stawce 20 zł od osoby miesięcznie za śmieci segregowane od 1 września 2021 roku. Trzech radnych było "za" (A. Kurek, S. Kujawa, D. Kaźmierczak), a 14 wstrzymało się od głosu. Uchwała przeszła.

Nie jest to jednak dla nas zbytnia pociecha, bo zapowiada się, że stawka ta może jeszcze wzrosnąć od stycznia 2022 roku.

Żeby było mało, burmistrz przyznał: - Musimy płacić i za tych, co nie uiszczają - zalegają z opłatami. No niestety. Zmuszeni jesteśmy solidarnie te koszty ponosić.

Dodał także, że wcześniej dana stawka obowiązywała przez rok kalendarzowy, a teraz "analizy będzie należało robić częściej".