Żnin. Na e-hulajnodze nie można hulać do woli. Takie obowiązują przepisy!

Powinni je znać, a przynajmniej przypomnieć je sobie, bowiem już od ubiegłego roku obowiązuje całkiem nowa regulacja prawna w tej materii, w dużej mierze zrównująca uprawnienia i obowiązki e-hulajnogistów z rowerzystami.

Wcześniej – przypomnijmy – użytkownik hulajnogi (zwykłej i elektrycznej) traktowany był jak pieszy. Mógł zatem, jeśli tylko nie stworzył zagrożenia w ruchu drogowym lub nie spowodował wypadku, być pijany i nikt nic mu nie mógł zrobić. Mógł śmigać z duża prędkością po chodnikach i przejeżdżać po zebrach dla pieszych, co rodziło określone zagrożenie.
Te czasy już za nami, bo przepisy ucywilizowano.

- Teraz użytkownik e-hulajnogi musi korzystać z drogi rowerowej lub z wydzielonego na jezdni pasa dla rowerów, a jeśli ich nie ma może korzystać z jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 kilometrów na godzinę- instruuje kom. Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Komisarz przypomina, że kierujący hulajnogą elektryczną może także korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych (deptaku), ale pod warunkiem, że te wytyczone są wzdłuż jezdni, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 30 km na godz. i brakuje wydzielonej drogi lub pasa dla rowerów.

Policjant uczula jednak korzystających z tych elektrycznych pojazdów, by na chodniku zachowali szczególną ostrożność i ustępowali pierwszeństwa pieszym. To zresztą ich obowiązek, a nie dobra wola.

Dzieci od 10. roku życia i młodzież do ukończenia „osiemnastki” muszą legitymować się tak jak rowerzyści kartą rowerową. To podstawa, ale zamiast niej mogą od 14. roku życia posiadać prawo jazdy kategorii AM (skuter, motorower), od 16. roku A1 (lekki motocykl) lub B1 (lekkie auto), ewentualnie T (traktor). Od osoby kończącej 18 lat żadne uprawnienia nie są wymagane, a jedynie dowód osobisty.

Robert Jakubas zwraca uwagę, że dziecko do 10. roku życia może jeździć na rowerze lub e-hulajnodze po chodniku oraz w strefie zamieszkania (zwykle na osiedlach) pod opieką osoby dorosłej.
Nowe przepisy dla e-hulajnogistów zabraniają im ciągnięcia lub holowania innych pojazdów, a także przewożenia innej osoby, zwierzęcia oraz ładunku. Ten zakaz, zwłaszcza dotyczący przewożenia innej osoby, jest często łamany i to w całej Polsce.

Kolejny obowiązek dotyczy prawidłowego parkowania „elektryków” i - jak się okazuje - z tym ich kierowcy (ci korzystający z systemu hulajnogi miejskiej) mają największy problem. Często porzucają „maszyny” na chodnikach, dosłownie byle gdzie.

Tymczasem są zobligowani do parkowania na tej części chodnika, która jest najbardziej oddalona od jezdni i równolegle do tejże. Na przejście dla pieszych należy zostawić przynajmniej 1,5 metra szerokości chodnika. Najlepszym wszakże rozwiązaniem jest pozostawienie hulajnogi w miejscu do tego przeznaczonym, odpowiednio oznakowanym i wyposażonym w stosowne stojaki.

Bardzo groźne jest pozostawianie hulajnóg na ścieżkach rowerowych, a takie rzeczy dzieją się! To grozi sprawcy 100-złotowym mandatem, ale cóż to znaczy w obliczu ryzyka najechania na zawalidrogę rozpędzonego rowerzysty lub innego hulajnogisty. 100 złotych można stracić także za niewłaściwe, utrudniające przejście parkowanie na chodniku lub przed przejściem dla pieszych. Za to aż 500 zł zapłaci ten, kto zajmie oznakowane miejsce dla auta osoby niepełnosprawnej.

Mało który użytkownik e-hulajnogi zdaje sobie sprawę, że nie można jej zostawić także na chodniku równoległym do jezdni, na której obowiązuje zakaz postoju, bowiem ten dotyczy także chodnika. To ogólny przepis dotyczący wszystkich uczestników ruchu drogowego, prócz – co oczywiste – pieszych.

I w tym przypadku naruszenie przepisu wyceniane jest przez służby pilnujące porządku publicznego na 100 zł.