Żnin. Obchody 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego [zdjęcia]

Zanim złożono kwiaty i znicze przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego, kilka słów o bohaterskim zrywie sprzed 78 lat powiedział Franciszek Szafrański, prezes żnińskiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

- Na kartach naszej historii złotymi zgłoskami zapisali się żołnierze Armii Krajowej. 78 lat temu podjęli heroiczną walkę ze znienawidzonym wrogiem. Mimo ogromnej przewagi wroga, walka trwała aż 62 dni. Straty były ogromne. Wódz Adolf Hitler wydał rozkaz zrównania miasta z ziemią. (...) Ludzie, którzy podczas wojny, jak i po wojnie stawiali czoło niemieckiej oraz sowieckiej okupacji zwyciężyli. Oni dzisiaj wyznaczają nam kompas, którym musimy się kierować - powiedział Franciszek Szafrański.

Wspomniał także o wojnie, która dziś ma miejsce na Ukrainie.

- Tyle razy powtarzano hasło "Nigdy więcej wojny". Dzisiaj Ukraina spływa krwią. Walczy tak jak my o swoją wolność i niepodległość. Rosja nie nauczyła się niczego. Bez żadnych zasad moralnych morduje, niszczy i gwałci niewinną ludność. Ukraina nie jest dzisiaj osamotniona tak jak my w 1939 roku. Nasi sojusznicy wtedy zignorowali wszelkie umowy dotyczące pomocy. Walczyliśmy samotnie. Dziś naród ukraiński wspiera wiele państw. Polska w tej pomocy jest na pierwszym miejscu. Broniąc Ukrainę bronimy też naszą wolność, bronimy podstawowe prawa i wartości. Pamiętajmy, że tylko jedność,wspólne działanie może zapobiec tragediom takim, jakie my przeżywaliśmy podczas drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu. Brońmy naszych wartości, naszej wiary i pozostańmy zawsze jednością - powiedział Franciszek Szafrański.

Na zakończenie złożono kwiaty i zapalono znicze przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego w Żninie.

Potem harcerze z 6. Grunwaldzkiej Drużyny Harcerskiej Ad Astra w Żninie udali się na cmentarz przy ul. 700-lecia, gdzie zapalili znicze na grobie rodziców Marii Piotrowicz, żninianki która zginęła podczas Powstania Warszawskiego (rozstrzelana przez Niemców w podwarszawskich Piecicach). Miała wtedy 22 lata.