Żnin. Tak było na V Międzyosiedlowym festynie rodzinnym 2022 przy ulicy Słonecznej na "Krzyckówku" [zdjęcia]

W tym roku gospodarzem wydarzenia była Rada Osiedla nr 4 Krzyckówko. Ponieważ jednak jest to impreza międzyosiedlowa, z organizacyjnym wsparciem przyszli także przedstawiciele innych części miasta.

- Staraliśmy się przygotować szeroką ofertę. I z tego, co słychać, chyba nam się udało - komentuje Tomasz Wysocki, koordynator imprezy.

Udało się zdecydowanie - podsumowali uczestnicy festynu. Mnóstwo tu było atrakcji.

- Mieliśmy kucyka, który bardzo się tego dnia napracował. Widziałem, że wciąż tam była kolejka. Wiele dzieci chciało się na nim przejechać. Nieopodal ustawiliśmy dmuchaną zjeżdżalnię, która też miała duże wzięcie. Te dwie atrakcje zamówiliśmy od Tomasza Goca. Zawsze staramy się wspierać lokalne podmioty gospodarcze - wymienił Wysocki.

Oprócz tego zorganizowano kilka innych stref.

I tak w strefie zabaw rekreacyjnych można było zagrać w badmintona, rzucić piłeczkami do kosza, było też ringo - rzut do palika, a także rzut lotką do celu.

W cieniu drzew ustawiono strefę szachów i warcabów, a także strefę rzutu podkową.

- Tu mieliśmy pomoc dyrektora MOS Żnin oraz Rady Sołeckiej z Sielca. Organizacja konkursów (wszelakich) wiązała się z nagrodami, które ufundowali nasi sponsorzy - podkreśla T. Wysocki.

Dużą frekwencję zaobserwowaliśmy przy strefie rowerowej. Za jej organizację odpowiadał Klub Sportowy Szosa Żnin.

- Strefa animacji należała z kolei do firmy z Bydgoszczy, którą specjalnie na festyn wynajęliśmy. Pomysłów na aktywizację najmłodszych było mnóstwo. Przez bite cztery godziny wciąż się coś działo. To bardzo dobrze wykorzystane przez radę osiedla pieniądze - skomentował koordynator wydarzenia.

Oddzielna strefa należała do Pałuckiego WOPR, policji, straży pożarnej. - Można się było dowiedzieć, jak ratować ludzi w razie zagrożenia. Dodatkowo strażacy zafundowali dzieciakom, ale i dorosłym, czterokrotny prysznic, co w upał okazało się zbawienne. Policja znakowała natomiast rowery.

Wreszcie była i strefa gastronomiczna, a w niej m.in. kiełbaski i napoje.

Jak wspomnieliśmy, za piąty festyn międzyosiedlowy odpowiadało "Krzyckówko" - RO nr 4.

- Należy się przypomnienie, skąd to Krzyckówko - mówi Tomasz Wysocki. - Otóż Alfred Krzycki, m.in. wydawca i redaktor naczelny dwutygodnika dla kobiet "Moja Przyjaciółka", planował wybudować tu osiedle mieszkaniowe dla swoich pracowników. Niestety tę inicjatywę zahamował wybuch II wojny światowej. Jednak my o działalności Krzyckiego w Żninie pamiętamy i na pamiątkę ta dzielnica nazywana jest Krzyckówkiem. Jest też pewien pomysł naszej rady osiedla. Chcielibyśmy, aby na ścianie jednego z bloków powstał mural, który upamiętniałby tego przedwojennego wydawcę.

Tomasz Wysocki wspomniał też o polanie, na której odbył się festyn: - Myśmy walczyli o ten skrawek zieleni. Bo chciano tędy poprowadzić drogę od Mickiewicza do Aliantów. Pewnie mielibyśmy same tiry, huk i spaliny. Planów jednak nie zrealizowano, z czego się cieszymy.

Jeśli chodzi o finansowanie festynu, Tomasz Wysocki powiedział:

- Jest siedem rad osiedli i wszystkie wsparły wydarzenie, dając po 1 tysiąc złotych ze swoich budżetów. Te pieniądze poszły na animatorów, jedzenie, dmuchawce, nagrody. Dodatkowo pozyskaliśmy sponsorów i mówimy tu głównie o firmach, które działają na terenie naszego osiedla. Impreza była więc na bogato. Nie odmówiły nam, komentując, że jesteśmy osiedlową rodziną, firmy Bovenkamp (pomoc w dostarczeniu energii, bo na polanie nie ma skrzynek z prądem), Lipro, Maja Trans, Wezambud, Pepsi, Frigo Logistics, Mech Masz. Mieliśmy nie tylko słodycze, ale i nagrody w konkursach, które przydadzą się dzieciom do szkoły.

Plany Rady Osiedla "Krzyckówko"?

- Oprócz muralu, chcielibyśmy bardziej zagospodarować polanę, stworzyć miejsce wypoczynkowo - rekreacyjne, kolejny park w Żninie, a może i miejsce klimatycznych koncertów - skomentował na koniec Tomasz Wysocki.