Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żnin. Od 2 listopada br. oddział covidowy w żnińskim szpitalu. Komentują starosta Zbigniew Jaszczuk i dyrektor PCZ Marek Gotowała

Iwona Góralczyk
Iwona Góralczyk
Obecne pomieszczenia ginekologii zostaną wydzielone, zabezpieczone śluzami i zaczną pełnić funkcje tzw. oddziału covidowego. Położnictwo niezmiennie będzie na piętrze, odcięte od parteru. - Natomiast pacjentki z ginekologii przejdą do budynku głównego Pałuckiego Centrum Zdrowia - dowiedzieliśmy się od dyrektora szpitala i starosty żnińskiego.
Obecne pomieszczenia ginekologii zostaną wydzielone, zabezpieczone śluzami i zaczną pełnić funkcje tzw. oddziału covidowego. Położnictwo niezmiennie będzie na piętrze, odcięte od parteru. - Natomiast pacjentki z ginekologii przejdą do budynku głównego Pałuckiego Centrum Zdrowia - dowiedzieliśmy się od dyrektora szpitala i starosty żnińskiego. Fot. Szymon Cieślak
- Pomieszczenia obecnej ginekologii to jedyne miejsce, które można wydzielić od pozostałych, organizując tu oddział obserwacyjno - zakaźny, tak zwany covidowy - poinformował Marek Gotowała, dyrektor szpitala w Żninie.

Takie są wytyczne rządu i do nich dostosowują się lecznice powiatowe, w tym także żnińska.

- Nie możemy jednak tego zrobić z dnia na dzień. To wymaga przygotowań. W planach jest zorganizowanie łóżek dla dziesięciu osób zakażonych. W tym będą dwa respiratorowe. Oprócz tego, od września, w szpitalnym oddziale ratunkowym mamy zorganizowane dwa miejsca dla osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 - usłyszeliśmy.

Tzw. oddział covidowy - uściślijmy - będzie się znajdował na parterze jednego z budynków szpitalnych, po prawej stronie, wchodząc bramą główną na teren Pałuckiego Centrum Zdrowia.

- Sale będą dwułóżkowe, jedna jednołóżkowa, a ponadto pojedyncze respiratorowe. Kontakt personelu medycznego będzie ograniczony do niezbędnego minimum, natomiast obserwacje będą się też odbywały dzięki systemowi kamer.

- Aktualnie, jeśli chodzi o obsługę chorych, przyjęliśmy na początek taką strategię, że pytamy osoby z zespołu, kto byłby chętny do pracy na wspomnianym oddziale. Jeśli takich zabraknie, pójdzie rozkaz od nas, a jak nie, to od wojewody.

- Czy medycy mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie? Wszyscy oglądamy te same relacje rządzących. Te dodatki to nie są nasze pieniądze. Poszłyby z budżetu centralnego. Czekamy więc na decyzje - skomentował dyrektor Gotowała.

- Co do sytuacji w szpitalu, codziennie raportujemy, jak to u nas wygląda. 22 października było 58 zajętych łóżek na różnych oddziałach. Mniej więcej rozkład był taki, że na ginekologii przebywały dwie pacjentki, a na pozostałych po kilkanaście osób chorych - dodał dyrektor PCZ, wtrącając przy tym:

- Informacje o śmierci naszej jednostki są więc przedwczesne. Jesteśmy, pracujemy.
Szef lecznicy podkreślił jednak na koniec: - Brakuje nam środków ochrony osobistej. Zapasy się kończą, ponawiałbym więc apel o wsparcie. Numer konta, jeśli znalazłyby się chętne osoby, firmy, jest na stronie szpitala. Starosta wciąż nas wspiera, ostatni zakup to środki ochrony osobistej za 21 tysięcy złotych. Ale za dodatkową pomoc też będziemy wdzięczni.

Starosta żniński Zbigniew Jaszczuk o sytuacji w szpitalu i DPS-ach

- Szukaliśmy najlepszych rozwiązań i okazało się, że to, aby covidowy był w pomieszczeniach ginekologii, jest optymalne. Ale podkreślam, ginekologia nie przestaje funkcjonować. Przejmie pomieszczenia po starym bloku operacyjnym w budynku głównym na pierwszym piętrze. Chodzi o to, żeby pacjentek nie odcinać, bo przecież są też inne schorzenia. Dodatkowo na oddziale pediatrycznym będzie dla ginekologii pomieszczenie administracyjne.

- Natomiast słyszę w mediach, że na Stadion Narodowy w Warszawie zgłosiło się ponad 1200 osób - lekarzy, pielęgniarek, ratowników. W stolicy odzew jest pozytywny, może za ich przykładem niech pójdą lekarze w terenie.
- Żniński oddział covidowy to jest rezerwa. Przygotowanym trzeba być. Najlepiej, gdyby się nie zapełnił. Jednak, jeśli tak się stanie, a w najgorszym przypadku i tu miejsc zabraknie, wojewódzki koordynator będzie się tym zajmował, gdzie pokierować kolejnych chorych. Póki co nie ma w Kujawsko - Pomorskiem kolejek karetek pod szpitalami. To zostało rozładowane - stwierdził starosta Jaszczuk.

- Jeśli chodzi o DPS Tonowo, wygasa w tej jednostce duże ognisko epidemii. Jeszcze kilka osób wykazuje objawy, ale to nie jest nic groźnego, jak przekazuje dyrektor. Na razie układ pracy jest tygodniowy, później przejdzie na trzydniowy. Siostry zakonne, które w DPS-ie w Tonowie pracowały, właśnie odjechały, podpisaliśmy dla nich podziękowanie.

- W pozostałych placówkach DPS jest względny spokój - dodał starosta.

- Co do wyższych wynagrodzeń dla medyków, ja nie jestem ministrem zdrowia ani w imieniu premiera nie odpowiem. Natomiast skoro na takim szczeblu sprawa stanęła, myślę, że co do wynagrodzeń sporów politycznych nie będzie.

- Wsparcie ze strony powiatu żnińskiego dla szpitala, jeśli chodzi o środki ochrony osobistej, idzie w transzach. Aktualnie dokonaliśmy kolejnych zakupów. Myślę, że do końca roku będzie ich jeszcze kilka.

Do kaplicy szpitalnej Pałuckiego Centrum Zdrowia zostały wprowadzone relikwie pierwszego stopnia bł. Hanny Chrzanowskiej, pielęgniarki. (Na kolejnych zdjęciach relacja z uroczystości).

Szpital w Żninie ma w swojej kaplicy relikwie błogosławionej...

Zobacz wideo: Jak naprawdę działa respirator?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto