Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wenecja koło Żnina. Premiera książki Barbary Filipiak "Leon Lichociński. Książę pałuckich przewodników" [zdjęcia]

Szymon Cieślak
Szymon Cieślak
Premiera książki Barbary Filipiak "Leon Lichociński. Książę pałuckich przewodników".
Premiera książki Barbary Filipiak "Leon Lichociński. Książę pałuckich przewodników". Szymon Cieślak
W Muzeum Kolei Wąskotorowej w piątek (29.07.2022) premierę swą miała najnowsza książka Barbary Filipiak "Leon Lichociński. Książę pałuckich przewodników".

Uczestnicy tego spotkania do weneckiego muzeum, z którym związany był przez lata swojej zawodowej kariery bohater książki, przyjechali kolejką wąskotorową.

Jak przyznała na wstępie Beata Czaczyk, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Żninie, ten rok obfituje w wiele rocznic. 29 lipca 2022 roku minęło 30 lat od śmierci Leona Lichocińskiego. W tym roku też mija 5 lat od nadania imienia Leona Lichocińskiego żnińskiemu rondu u zbiegu ulic Klemensa Janickiego, Dworcowej, Gnieźnieńskiej i 700-lecia. W tym roku jubileusz 50-lecia obchodzi także Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji.

Na spotkanie przybyli przedstawiciele rodziny Leona Lichocińskiego: Mirosława i Bronisław Wituccy, Roman i Alicja Lichocińscy z dziećmi i wnukami.

Podczas spotkania zdradzono m.in., co lubił jeść bohater książki, a także, że lubił przyrządzać nalewkę z głogu.

- Trzydzieści lat temu, dokładnie 29 lipca 1992 roku, na stację w naszej pięknej Wenecji wjechał pociąg. Na ławeczce obok muzeum siedział najbardziej znany na Pałukach, w Polsce i można powiedzieć, że na świecie przewodnik, kolejarz Leon Lichociński. Tego dnia było bardzo gorąco. Bardziej niż dzisiaj. A on przez cały dzień oprowadził tylu turystów, że już naprawdę był zmęczony. Kiedy usłyszał gwizd swojej ukochanej lokomotywy, poderwał się z tej ławeczki niczym młody chłopak i pobiegł prosto do przedziału. Wsiadł i odjechał... prosto do nieba. Zastanawiam się, czy rzeczywiście odjechał. Bo przecież wchodząc do tego muzeum wita nas Leon Lichociński, na zdjęciach jest Leon Lichociński. Z poczekalni na obrazach też jest Leon Lichociński. Wśród wagonów kolejowych też jest Leon. Jeżeli poczujecie dziś jakiś dziwny powiew wiatru, to może właśnie Leon obok was się przysiadł. On najbardziej lubił swoich gości, najczęściej z nimi rozmawiał - powiedziała Barbara Filipiak, autorka książki o księciu pałuckich przewodników.

Autorka zdradziła, na czym polegał fenomen Leona Lichocińskiego.

- Był prostym, ale też dobrym człowiekiem, kochał ludzi. Kochał rozmawiać z nimi. Jeszcze za życia był legendą. Teraz minęło 30 lat od jego śmierci i wciąż o nim pamiętamy. Turyści, którzy zaglądają do tego muzeum mówią, że go pamiętają, że był wspaniałym człowiekiem. Jeżeli chcecie państwo zaznać szczęścia, to koniecznie trzeba podejść do jego popiersia i potrzeć ucho. To podobno przynosi szczęście - dodała Barbara Filipiak.

Każdy uczestnik spotkania otrzymał książkę o Leonie Lichocińskim. Wielu z gości ustawiło się w długiej kolejce do autorki po wpis z autografem.

Barbara Filipiak przyznała, że warto rozmawiać ze starszymi ludźmi, spisywać ich przeżycia, nagrywać, aby zostały jako świadectwo historii dla potomnych.

- Kiedy jesteśmy młodzi, wydaje nam się, że będziemy mieli jeszcze czas spotkania tych osób. Ale one odchodzą. Jako młoda uczennica szkoły podstawowej przyjeżdżałam do muzeum. Pamiętam pana Leona, ale z perspektywy dziecka to inaczej wyglądało i nawet nie pomyślałam, żeby z nim porozmawiać. Teraz tego żałuję, bo na pewno mógłby powiedzieć mi wiele interesujących rzeczy. Taka rada: nie odkładajmy pewnych rzeczy na później, bo wspaniali świadkowie naszej rodzimej historii odchodzą, a mają nam wiele do przekazania. To nasza historia - powiedziała Barbara Filipiak.

Podziękowano wielu osobom, które miały wpływ na powstanie książki. Nie tylko sponsorom, ale także np. Mirosławowi Binkowskiemu, który jest specjalistą jeżeli chodzi o gwarę pałucką. Pomógł on rozszyfrować ze starych nagrań słowa Leona Lichocińskiego, który przecież mówił prawie wyłącznie pałucką gwarą.

Wśród osób, które wypowiadały się podczas premiery tej książki, anegdotę związaną z Leonem Lichocińskim powiedział starosta Zbigniew Jaszczuk. Opowiedział o spotkaniu z panem Leonem, krótko po tym, kiedy zaczął sprawować swoje obowiązki 1 sierpnia 1985 roku.

- W pierwszym tygodniu urzędowania Andrzej Rosiak przyjechał do mnie i powiedział "ty musisz poznać ciekawych ludzi". Najpierw przywiózł mnie do Wenecji i pokazał pana Leona Lichocińskiego. Oczywiście były zabawne sytuacje, bo próbowaliśmy dorównać mu uszami. Rozciągaliśmy je. Przypomnę, że było dwóch, do których porównywał się z wielkością uszu, czyli prymas Józef Glemp i rzecznik ówczesnego rządu Jerzy Urban. Stwierdziliśmy jednoznacznie, że największe uszy miał Leon. Drugi epizod, który wiąże się z moją pracą zawodową. To było 2001, 2002 roku, kiedy koleje wąskotorowe były likwidowane, a było ich w kraju 24. Zostały postawione w stan likwidacji i do Żnina przyjechał ówczesny ich likwidator. Przekonywał władze Żnina, żeby przejęły kolejkę. Zainteresowania w Urzędzie Miejskim wtedy nie było. Po znajomości z Andrzejem Rosiakiem, przyszedł do mnie ten likwidator. Powiedział, że jak powiat nie przejmie kolejki, to rozbiorą ją złomiarze. Też się trochę opierałem, bo zdawałem sobie sprawę, że to kłopoty (m.in. finanse, brak inwentaryzacji majątku). Andrzej Rosiak powiedział: "Ze względu na to, że cię pierwszego zawiozłem do Leona Lichocińskiego do Wenecji, zdecyduj się i przejmij ten cały majątek". To był ten decydujący element. Śledzę, co dzieje się z kolejkami wąskotorowymi w Polsce. Działa tylko kilka. Około dwudziestu zostało zmarnowanych - wspomniał starosta Zbigniew Jaszczuk.

Na koniec premiery książki o Leonie Lichocińskim dla uczestników spotkania był tort i kawa.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto