Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Molenda - strażak ze Żnina - na pomoc paralotniarzowi w Pieckach koło Bydgoszczy [zdjęcia]

Iwona Góralczyk
Iwona Góralczyk
W kajaku Dariusz Przybytkowski (bez koszulki) i strażak Tomasz Molenda.
W kajaku Dariusz Przybytkowski (bez koszulki) i strażak Tomasz Molenda. Fot. nadesłane/pomorska.pl
W minioną niedzielę, 10 stycznia 2021 r., doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia przy plaży w Pieckach koło Bydgoszczy.

Motoparalotniarz wpadł do Jeziora Jezuickiego.
Jako jeden z pierwszych na pomoc pospieszył Tomasz Molenda - strażak zawodowy z KP PSP w Żninie i ratownik medyczny związany z ZRM przy Pałuckim Centrum Zdrowia.

Pan Tomasz przebywał w Pieckach prywatnie.

Jednak - jak zauważa wielu związanych z tą profesją - strażakiem jest się "24 godziny na dobę" i tego dowiódł właśnie strażak ze Żnina.

Dobrą postawę st. sekc. Molendy podkreśla st. bryg. Grzegorz Rutkowski - komendant powiatowy żnińskich strażaków.

- To cieszy, że funkcjonariusze z naszej jednostki wykazują pełen profesjonalizm w każdych okolicznościach. Także w czasie wolnym od służby - komentuje st. bryg. Rutkowski.

OSP Brzoza dziękuje strażakowi ze Żnina

Na fanpage'u OSP Brzoza na Facebooku czytamy także: "Na Jeziorze Jezuickim w Pieckach doszło do dramatycznie wyglądającego zdarzenia.

Na zamarzniętym akwenie, na skutek awarii silnika, miało miejsce awaryjne lądowanie motoparalotni.

Pokrywa lodowa na jeziorze okazała się na tyle cienka, że załamała się pod motoparalotniarzem, który znalazł się w wodzie.

Duże słowa uznania należą się osobom, które jako pierwsze podjęły się akcji ratowniczej , w tym st. sekc. Tomaszowi Molendzie - strażakowi KP PSP w Żninie za błyskawicznie i sprawnie udzieloną pomoc. (...) Jak widać strażakiem się jest 24h na dobę, a nie bywa tylko na służbie".

Więcej o akcji:

Inne zdjęcia:

Na portalu pomorska.pl ukazała się też relacja Dariusza Przybytkowskiego - morsa i żołnierza z Bydgoszczy:

- Zobaczyłem dwóch paralotniarzy, którzy mają kłopoty z bezpiecznym wylądowaniem. Ostatecznie, jednemu udało się stanąć na nogach na plaży, za to drugi miał pecha i znalazł się na lodzie, który się pod nim załamał, to było jakieś 30 metrów od brzegu. Utrzymywał się na paralotni. Zrobiło się straszne zamieszanie, ale okazało się, że wiele osób, które tam były nie umiało pływać w takich warunkach. Szybko więc nadmuchałem bojkę, którą miałem pod ręką i wskoczyłem do wody. Zamierzałem ją podać temu mężczyźnie, żeby miał się na czym dłużej utrzymać i chciałem wrócić organizować dalszą pomoc, ponieważ sytuację jednak komplikował twardy lód. W tym czasie podpłynął na kajaku strażak (Tomasz Molenda - przyp. red.).

- Wsiadłem do tego kajaka, mieliśmy w nim linę, siekierę, bojkę i koło ratunkowe - dodaje Przybytkowski. - Trzeba było najpierw uwolnić, bo był przypięty do maszyny i też zależało mu, by i uratować sprzęt. Wiadomo! Podaliśmy mu koło ratunkowe i linę. W tzw. międzyczasie podpłynęła łódka, a ja będąc w kajaku trzymałem się jej. Zaś za kajakiem na linie i z kołem był lotniarz. Cała akcja trwała 32 minuty, brali w niej jeszcze udział m.in. mój kolega Andrzej, to on podał linę i koło ratunkowe do kajaka, wspierała nas także koleżanka Beata. Wreszcie udało się wydostać mężczyznę bezpiecznie na brzeg.

Ponieważ w internecie pojawiły się komentarze i dociekanie, kto faktycznie pomógł lotniarzowi, poprosiliśmy o komentarz kpt. Mirosława Wrzesińskiego, rzecznika KP PSP w Żninie.

- Na początku ci panowie działali równolegle, niezależnie od siebie. Tomasz organizował kajak, później dołączył do niego pan Dariusz. Można powiedzieć, że w finale tej akcji współdziałali, wspomagani przez innych.

Oto pełna relacja KP PSP w Żninie:

W dniu 10 stycznia 2021 roku, grupa Morsów wybrała się nad jezioro Jezuickie w miejscowości Piecki. Do tej grupy dołączył st. sekc. Tomasz Molenda, ratownik z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Żninie.

Jezioro pokryte było lodem o grubości około 3 cm. Około godziny 13 nad jezioro nadlecieli dwaj paralotniarze. Jeden z nich leciał zbyt nisko tafli lodu, upadł i nieszczęśliwie znalazł się w wodzie z balastem na plecach.

Nasz strażak zauważył to zdarzenie i bez chwili zawahania rozpoczął akcję ratowniczą. Lód był na tyle cienki, że dotarcie do mężczyzny po nim było niemożliwe.

Tomasz Molenda znalazł przy pomocy innych morsów alternatywę w postaci kajaka, który znajdował się na jednej z działek rekreacyjnych umiejscowionych przy plaży jeziora. Strażak próbował samodzielnie za pomocą toporka i kajaka przedostać się do poszkodowanego. Jednak metoda ta okazała się nieskuteczna.

Na pomoc ruszyli również inni. Pan Dariusz przyniósł łopaty i te posłużyły jako wiosła. Czasza paralotni rozłożyła się na tafli lodu powodując tarcie i pomogła mężczyźnie utrzymać się na powierzchni. Dodatkowym zagrożeniem okazał się doczepiony do mężczyzny silnik oraz niska temperatura.

Po kilku minutach udało dotrzeć do poszkodowanego, który znajdował się w wodzie, wraz z doczepioną do siebie paralotnią. Mężczyzna był przytomny i poinstruował ratujących w jaki sposób mają odpiąć od niego czaszę z linkami. W międzyczasie jeden z morsów wskoczył do wody z linką i płynął w stronę miejsca zdarzenia, aby w jak najkrótszym czasie przyciągnąć kajak z poszkodowanym do brzegu.

Po wyciągnięciu mężczyzny z wody na kajak osoby czekające na sygnał przyciągnęły ich na brzeg. Z kolei inne osoby powiadomiły służby ratunkowe o zdarzeniu. Po dotarciu na brzeg okazało się, że mężczyzna jest bardzo przemoczony i zmarznięty. Zapewniono mu suchą odzież aby nie doszło do dalszego wychłodzenia i tym samym hipotermii. Po przybyciu służb ratunkowych został on przekazany pod opiekę ratowników medycznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto