Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Grudziądzu ponownie jednoimienny? Izolatorium "wraca" do Ciechocinka. Kolejny blok dla pacjentów "covidowych"

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Izolatorium przy ul. Szpitalnej przestaje istnieć. Do budynku ponownie ma zostać przeniesiony Zakład Opiekuńczo - Leczniczy, który został stąd wyprowadzony do szpitala z końcem grudnia ub. roku.
Izolatorium przy ul. Szpitalnej przestaje istnieć. Do budynku ponownie ma zostać przeniesiony Zakład Opiekuńczo - Leczniczy, który został stąd wyprowadzony do szpitala z końcem grudnia ub. roku. Aleksandra Pasis
Podczas sesji, dyrektor szpitala Maciej Hoppe poinformował o wyłączeniu kolejnego bloku, w którym jest zakład opiekuńczo - leczniczy i opieka paliatywna oraz częściowo psychiatrii. W sumie po przekwalifikowanie obiektu na "covidowy" będzie w nim 120 łóżek i stanowiska z respiratorami. Szef "Biegańskiego" ponownie alarmuje: - Cały czas brakuje nam personelu. Jesteśmy na ogromnym polu bitwy.

Wideo. Czy Polacy chcą się szczepić, bo zaczęli się bać?

W związku z tymi decyzjami należy zapewnić miejsca pacjentom z Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i opieki paliatywnej. Plan jest taki, by tych chorych przenieść do budynku na ul. Szpitalnej gdzie obecnie znajduje się izolatorium. Osoby z izolatorium mają zostać z kolei przetransportowane do obiektu w Ciechocinku, gdzie ponownie ma działać izolatorium.

Zmiany, o których mówi dyrektor Hoppe są podyktowane nową decyzją Wojewody Kujawsko - Pomorskiego z 25 września o tym, że szpital w Grudziądzu zostaje zakwalifikowany także do drugiego poziomu leczenia "covidowego". Dotychczas, jako jeden z dziewięciu z kraju był dedykowany do trzeciego poziomu, czyli wysokospecjalistycznego. Zgodnie z założeniami Ministerstwa Zdrowia, drugi poziom lecznictwa obejmuje opieką pacjentów zakażonych koronawirusem pod względem typowo internistycznym, tzw. zachowawczym, obserwacyjnym, ale także wymagających np. podłączenia do respiratora.

Maciej Hoppe, podkreśla że sytuacja robi się coraz bardziej krytyczna. - Notowany przyrost zakażeń na koronawirusa w naszym województwie jest lawinowy. Przypominam, że już trzy Domy Pomocy Społecznej, w tym w Grudziądzu windują zachorowania. Mamy ogromny napływ chorych z całego województwa, także w bardzo ciężkich stanach - mówi Maciej Hoppe. - Robimy wszystko, aby opanować sytuację, ale nie jest to łatwe zadanie gdyż brakuje personelu.

Dyrektor rozwiewa wątpliwości, że oczekiwanie na znaczne "wzbogacenie" naszego szpitala w dodatkowy personel to "oczekiwanie na cud". - Wsparcie Wojewody jest, ale to ciągle za mało - twierdzi Maciej Hoppe. Okazuje się, że z 8 przysłanych medyków z nakazem pracy od Wojewody, pięciu z nich podpisało już umowę ze szpitalem grudziądzkim, a trzech z nich odwołuje się od decyzji Wojewody.

Dyrekcja "Biegańskiego" wyjaśnia, że wraz z Wojewodą są podejmowane rozmowy z anestezjologami ze wszystkich szpitali zakaźnych w Województwie Kujawsko - Pomorskim, aby wspólnie wypracować koncepcję pracy przy stanowiskach respiratorowych i ewentualnego wsparcia kadrowego w tym zakresie.

Zabiegi planowe przesunięte

Co ważne, w związku z tym że szpital w Grudziądzu skupiać ma się przede wszystkim na leczeniu chorych zarażonych koronawirusem, mają zostać też odwołane planowe zabiegi. - Niestety, ale musze to potwierdzić. Pewna część planowych zabiegów będzie przesunięta, ze względu na brak anestezjologów i innej specjalistycznej kadry, która jest potrzebna do opieki nad pacjentami po operacjach - wyjaśnia Maciej Hoppe. - Właśnie ta kadra jest przesunięta do odcinka zakaźnego.

Trwa głosowanie...

Popierasz środowiska LGBT+?

Jak zaznacza szef grudziądzkiej lecznicy, władze naszej jednostki medycznej robią wszystko aby utrzymać część szpitala dla leczenia osób które nie są zakażone koronawirusem, ale sytuacja jest bardzo dynamiczna. - I przechyla się w stronę powrotu do szpitala jednoimiennego. Na razie takiej decyzji nie ma, ale może być to kwestia dni, a może kilku, kilkunastu godzin. Dodam, że my nie bierzemy udziału w dyskusjach na ten temat, tylko otrzymujemy decyzję do wykonania.

Dyrekcja: Dajemy z siebie wszystko. Obawiamy się, że kadra za chwilę będzie przemęczona

Aleksander Goch, dyrektor medyczny szpitala w Grudziądzu mocno akcentuje, że kadra medyczna oraz zarząd daje z siebie wszystko. - Obawiamy się jednak sytuacji, w której przemęczenie medyków będzie ogromne i nie będziemy w stanie wykonywać zadań. Mamy nadzieję, że zaproponowane przez nas rozwiązania Wojewodzie zwłaszcza w zakresie wysokospecjalistycznej kadry zostanie zaakceptowane. Jeśli nie... nie wiem co będzie...

W czasie pandemii odeszło ze szpitala w Grudziądzu około 60 pielęgniarek. Jak wyjaśnia dyrekcja, przyczyniła się do tego sytuacja epidemiologiczna. Ludzie mieli rezygnować z pracy m.in. z powodów osobistych. - Głównie w obawie o swoje zdrowie - kwituje Maciej Hoppe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szpital w Grudziądzu ponownie jednoimienny? Izolatorium "wraca" do Ciechocinka. Kolejny blok dla pacjentów "covidowych" - Grudziądz Nasze Miasto

Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto