Około godz. 23:00 idąc ciemną ulicą Aliantów (światła tam jeszcze nie zostały włączone) słychać było huk petard przeplatany szczekaniem i ujadaniem psów z okolicznych domów.
Im bliżej starówki, tym częściej z bloków i domów na ulicę dobiegała muzyka i pogłos głośnych rozmów przy stołach. Jednak ludzi spacerujących po - przyozdobionych z okazji niedawnych świąt Bożego Narodzenia w różne świecidełka ulicach - nie było. Na ul. Śniadeckich kilka osób w bramach paliło papierosa, po wypaleniu chowając się w mroku kamienic. Ktoś wyszedł z psem zanim kanonada głośnych wystrzałów rozpoczęła się na dobre.
Otwarte do późna były jedynie sklepy jednej marki. Jednak nie zauważyłem klientów, kiedy obok przechodziłem.
Kiedy na rynku czekałem na północ, zobaczyłem w bramie mężczyznę, który wyszedł, aby zapalić.
- Pomyślałby pan kilka lat temu, że na kwadrans przed północą będziemy sami na rynku? - zagaiłem.
- Takie czasy - powiedział kręcąc głową i uśmiechając się.
Kilka minut później ktoś inny przechodził obok.
- Niesamowite, masakra - odpowiedział, kiedy zapytałem go o to samo.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, w noc sylwestrową nie ogłoszono godziny policyjnej. Władze jedynie apelowały, aby zostać w domach. Większość ludzi posłuchała. Dopiero o północy na rynku pojawiło się kilkanaście osób, który w małych grupkach puszczały fajerwerki, bawiły się i składały sobie życzenia. Część nich była ubrana tak, jakby wyszli z nieodległych kamienic - kilka osób było w krótkich rękawkach.
Po około dwudziestu minutach Nowego Roku wyszedłem z placu przed Basztą. Szedłem pustą ul. 700-lecia. W kościele św. Floriana trwała coroczna msza święta, która zwykle rozpoczyna się o północy. Uczestniczyło w niej niewielu wiernych.
Przypomniałem sobie "złote czasy" sylwestrowych imprez na żnińskim rynku. Kiedy przed Basztą bawiły się tłumy, ludzie pili z jednej butelki szampana, dzieląc się łykiem z napotkanymi znajomymi. Kiedy spotykało się dawno niewidzianych ziomków i przytulało z nimi, szepcząc sobie życzenia wprost do ucha, tak aby nie zagłuszył ich huk wystrzałów.
- Ech... - pomyślałem.
W galerii są zdjęcia z fajerwerków na rynku, a w dalszej części - puste ulice miasta przed i tuż po północy.
Szczęśliwego, nowego 2021 roku!
Wideo z drona: Świąteczne iluminacje na placu Wolności i 3 Maja we Włocławku
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?