Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto żnińskich śpiewaków, czyli imieniny chóru "Moniuszko"

Szymon Cieślak
Z pracą w najstarszym żnińskim chórze pożegnali się: Józef Ratajczak, Jan Biernacki i Władysław Jaworski.
Z pracą w najstarszym żnińskim chórze pożegnali się: Józef Ratajczak, Jan Biernacki i Władysław Jaworski. Szymon Cieślak
Imieniny chóru "Moniuszko" jak co roku przyciągnęły tłumy żninian.

Najpierw na scenę wyszli śpiewacy z chóru" Moniuszko". Po krótkim koncercie pożegnano trzech wieloletnich śpiewaków. Z chóru odeszli: Józef Ratajczak (od 58 lat w "Moniuszce") oraz Jan Biernacki i Władysław Jaworski (obaj śpiewali w najstarszym żnińskim chórze przez 68 lat).

- Zaczynałem jesienią 1947 roku. Jeden z chórzystów wprowadził mnie do baraku "Pałuczanki", który był zbudowany przy bloku cukrowniczym. Pierwszym moim dyrygentem był nauczyciel Janusz Lewicki. Był bardzo wymagający. Po przesłuchaniu powiedział "możesz śpiewać, ale przez trzy pierwsze miesiące będziesz musiał się przysłuchiwać, uczyć się, czytać". To było dla młodzieńców. Po jakimś czasie powiedział "możesz śpiewać bo masz słuch muzyczny" - wspominał Władysław Jaworski. - To był okres powojenny. Nas było kilku młodych, którzy wstąpili do chóru i dużo się rozmawiało o patriotyzmie. Wtedy w chórze byli też tacy druhowie, którzy śpiewali już w okresie przedwojennym. Mieli duże przeżycia wojenne. Podchodzili do nas jak ojciec, opiekowali się, wprowadzali, żeby podtrzymać tę tradycję - dodał.

To nie koniec zmian. Po 23 latach zrezygnował z funkcji prezesa Zbysław Pilarski.
- Jestem bardzo zaskoczony, że moja prezesura w ten sposób się kończy. Te prawie 25 lat mojej działalności w chórze zawdzięczam dobrej współpracy z panią dyrygent i pozostałymi członkami zarządu, a mam tu na myśli druha Mieczysława Piekarskiego, druha Andrzeja Mellera, druha Stanisława Rzeszewskiego, druha Mariana Woźniaka. Gdyby to nie układało się dobrze, tyle lat by nie trwało - powiedział Zbysław Pilarski.

Nowym prezesem chóru"Moniuszko" został Wojciech Putz.
- Będzie mi trudno pobić tak wyśrubowany rekord, ale starał się aby uczeń przerósł mistrza. Będę się starał aby wszystko było jak najlepiej - powiedział Wojciech Putz.

Imieniny istniejącego od 106 lat chóru to niemal festiwal i prezentacja dorobku innych tego typu zespołów. Na scenie zaśpiewali także: Żniński Chór Kameralny, oraz Zespół Wokalny "Jaśmin" oraz Kazimiera Wilhelm, która przedstawiła kilka przedwojennych piosenek.
Zanim na salę przyniesiono imieninowy tort, na scenie Żnińskiego Domu Kultury wystąpiła Anna Jurksztowicz. Ta znana piosenkarka (śpiewała m.in. utwory do seriali: "Na dobre i na złe", czy "Ranczo") wiele razy chwaliła żnińską publiczność, a na koniec zaśpiewała jeden z utworów razem z chórem "Moniuszko".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto