Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż pożarna podsumowała 2019 rok. W powiecie żnińskim odnotowano blisko tysiąc interwencji

Szymon Cieślak
Szymon Cieślak
Jak co roku, w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żninie podsumowano miniony, 2019 rok.

Jak co roku w podsumowaniu wzięli udział przedstawiciele m.in. gmin, leśników, służb i miejsko-gminnych Ochotniczych Straży Pożarnych orz największego zakładu w powiecie Lafarge Holcim. Był także obecny bryg. Jacek Kaczmarek, p.o. komendanta wojewódzkiego PSP.

- Rok ubiegły był dla nas rokiem nie wychylającym się statystycznie poza poprzednie lata. Nie był taki jak 2017, kiedy to mieliśmy do czynienia z kataklizmem (dwie sierpniowe wichury - przyp. red.) - na wstępie powiedział st. bryg. mgr inż. Grzegorz Rutkowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Żninie.

Nowe wyzwania

Dodał, że droga S5 to także nowe wyzwania dla strażaków.
- Na pewno będzie inny charakter zdarzeń drogowych. Będzie mniej małych, ale pojawią się też takie, które mają większy rozmiar i z udziałem większej ilości pojazdów. Taka jest specyfika tych tras. Na razie nie widzimy specjalnych problemów z funkcjonowaniem tych tras. Podczas budowy były dwa tragiczne wypadki. Ale na obecną chwilę jest za krótko aby podsumowywać. Na to będzie czas za rok - powiedział komendant G. Rutkowski.

Statystyki

W ubiegłym roku strażacy na terenie powiatu żnińskiego wyjeżdżali do 981 interwencji (ponad sto mniej niż rok wcześniej, spadek o około 10 proc.). Najwięcej z nich dotyczyło miejscowych zagrożeń - 687. Pożarów było 238. To od kilku lat największa ilość pożarów, do czego mógł przyczynić się wyjątkowo suchy rok, ale także beztroska użytkowników, którzy nie zadbali odpowiednio o systemy grzewcze, wobec czego dochodziło często do pożarów sadzy w kominach. Z kolei fałszywych alarmów odnotowano 56.

- W porównaniu do 2018 roku to spadek, ale w ciągu ostatnich lat obserwujemy wzrost takich alarmów. Z czym to się wiąże? Coraz więcej obiektów na terenie powiatu posiada instalację wykrywania pożaru. Z tych instalacji też generują się alarmy fałszywe. Na przykład kiedy instalacja jest nowa i ma pewne wadliwości projektowe lub skonfigurowania całego systemu, ale również co nas dziwi, przy konserwacji. Konserwatorzy nie potrafią zablokować alarmu. Takich zdarzeń też mieliśmy kilka - powiedział Grzegorz Rutkowski.

Dodał także, że strażacy posiadają narzędzia pozwalające na identyfikację sprawców fałszywych alarmów. Wiedzą skąd ktoś dzwoni. Można wtedy zobaczyć, że jeżeli np. z Janowca Wlkp. zgłaszany jest pożar w Barcinie, to znaczy, że coś może nie zgadzać się ze stanem faktycznym.

Największe akcje

Najwięcej zdarzeń było w 2019 roku gminie Żnin (345). W gminie Barcin - 210, w gminie Łabiszyn - 147, a najmniej w gminach Janowiec Wlkp (101), Rogowo (93), Gąsawa (85). Jeżeli chodzi o miesiące, to najwięcej interwencji strażacy mieli w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku. Najczęściej wśród OSP wyjeżdżała jednostka z Barcina (150 razy) i jednostka w Łabiszynie (131 wyjazdów).

W 2019 roku nie było spektakularnych akcji, ale do największych należał pożar budynków produkcyjnych w Gościeszynie. Wzięło w nich udział 14 zastępów. Drugim największym zdarzeniem były poszukiwania osób z zatopionego roweru wodnego w Chomiąży Szlacheckiej. Tam w jednym momencie uczestniczyło 13 zastępów, a w sumie to aż 29.

Będzie nowa instalacja

W otwartej w ub. roku klubie "Ognik" gościło w 2019 roku 2179 dzieci i 188 opiekunów. Przeprowadzono 99 zajęć. Korzystają z niego nie tylko mali mieszkańcy naszego powiatu, ale także sąsiednich i nawet z Bydgoszczy czy Solca Kujawskiego. Co ważne, w połowie roku, w tej sali edukacyjnej ma pojawić się ciekawa instalacja obrazująca pożar w domu. Będzie wyglądała jak rozbudowany domek dla lalek.

P.O. komendanta wojewódzkiego straży pożarnej zwrócił się do przedstawicieli OSP.

- Chciałbym podziękować wszystkim druhom z powiatu żnińskiego za te godziny i minuty, w których jesteście w ciągłej dyspozycji - powiedział bryg. Jacek Kaczmarek.

Zero ofiar śmiertelnych czadu

Dodał także, że część fałszywych alarmów jest pokłosiem kończącej się baterii w czujce czadu.

- Muszę powiedzieć, że z wielką przyjemnością jedziemy choćby tylko o to aby powiedzieć, że trzeba baterię wymienić w urządzeniu. Wolimy w takich okolicznościach mieć ten wyjazd niż gdybyśmy jechali do tragicznych skutków związanych z tlenkiem węgla - powiedział komendant.

Zapewne także dzięki tym urządzeniom w 2019 roku nie odnotowano w województwie kujawsko-pomorskim żadnego zgonu związanego z tlenkiem węgla. W 2018 było 9 ofiar śmiertelnych. Tak więc prewencja przynosi wymierne skutki.

Nowe zadania

Bryg. Jacek Kaczmarek przekazał także, że od początku 2020 roku strażacy przejmują zadania do tej pory prowadzone przez Państwowy Instytut Atomistyki.

- Wszystkie zadania związane z radiacją trafiły do Państwowej Straży Pożarnej. od stycznia zostaliśmy doposażeni w odpowiedni sprzęt, w szczególności grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego w Bydgoszczy, Toruniu i Włocławku. Dostaliśmy odpowiednie pieniądze na szkolenia. Macie tu szpital, jest tam na pewno sprzęt, który może ewentualnie powodować zagrożenie. Wtedy nie dzwonicie do Państwowego Instytutu Atomistyki, ale do Państwowej Straży Pożarnej - dodał p.o. komendanta.

Druhowie będą przeszkoleni, aby wiedzieli w jaki sposób zabezpieczyć miejsce skażenia tak, aby nie narażać siebie bezpośrednio na działanie promieniowania.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto