Młodziutki łoś Lukier, kangurek i muflony - poznajcie nowych mieszkańców zoo w bydgoskim Myślecinku [zdjęcia]

Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy.

Wielu bydgoszczan bardzo chętnie, szczególnie w weekendy, odwiedza zoo w Myślęcinku. Teraz będzie ku temu kolejny powód, bo przybyło tam lokatorów.

W połowie maja br. na wybiegu kangurów pojawił się samiec - kangur rdzawoszyi, który przyjechał do Bydgoszczy z zoo w Gdańsku.

- W ogrodach zoologicznych w Polsce jest taka praktyka, że jeśli dane zoo ma więcej osobników z danego gatunku, to przekazuje je do innych placówek w kraju. Postanowiliśmy skorzystać z nadarzającej się okazji - mówi Tamara Samsonowicz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego w LPKiW w Myślęcinku. - Kangur ma na imię Broome i bardzo dobrze się zadomowił w nowym miejscu.

To niejedyny nowy lokator na wybiegu kangurów. Kangurzyca, która w ubiegłym roku trafiła do bydgoskiego zoo z Warszawy, została mamą.

- Maluch po raz pierwszy wyszedł z torby matki Shelly w piątek 3 czerwca. Radość była ogromna - mówi Tamara Samsonowicz. - Spodziewaliśmy się tego, bo w marcu pokazał główkę. W przypadku kangurów tak jest, że zarodek trafia do torby samicy i tam się rozwija. Nasz maluch dość długo siedział w torbie swojej mamy, bo około 6 miesięcy od chwili narodzin. Na razie nie ma imienia, bo nie znamy jeszcze jego płci. Jak tylko będziemy to wiedzieli, to go nazwiemy.

Zarówno Broome, jak i kangurzyca Shelly z maluszkiem są na jednym wybiegu i tworzą całkiem zgodne stadko. Odwiedzający Ogród Zoologiczny w Myślęcinku podczas spacerów już mogą je podziwiać. Przy odrobinie szczęście może nawet zobaczą też małego kangurka, który od czasu do czasu chowa się jeszcze w torbie mamy.

Czym zajadają się kangury? - To zwierzęta roślinożerne - wyjaśnia Tamara Samsonowicz. - Chętnie jedzą warzywa, owoce, liście roślin. Skubią też trawę. Dajemy im też paszę treściwą i granulat dla kangurów. Maluszek głównie żywi się mlekiem matki, ale powoli próbuje już podjadać roślinki.

Bydgoskie zoo może też pochwalić się dużym sukcesem.

- W maju urodził się w naszym zoo łoś. To pierwsze narodziny łosia w naszym ogrodzie. Z czego jesteśmy bardzo dumni. Wręcz szczycimy się tym, bo łosie rzadko rodzą się w zoo - podkreśla Tamara Samsonowicz. - Mamą łosia jest czteroletnia samica o imieniu Lukrecja. Tatą - o rok starszy od niej samiec, Wojtek. Maluch otrzymał imię Lukier. Wymyślili je pracownicy, którzy opiekują stadkiem naszych łosi.

Łoś Lukier długo był na mleku matki. - Teraz powoli zaczyna zaglądać do koryta - mówi Tamara Samsonowicz. - Chętnie żywi się zielonką i liśćmi. Smakuje mu też specjalny granulat dla łosi. Nie tylko mama ma go na oku. Tata także bardzo nim się opiekuje.

Nowych lokatorów w bydgoskim zoo jest znacznie więcej. Z ogrodu w Dvur Kralove w Czechach do Myślęcinka przyjechały też dwa jeżozwierze.

- To dwie młode samice. Rodzeństwo - informuje Tamara Samsonowicz. - Na razie siostry przebywają na zapleczu, gdzie przechodzą kwarantannę. Przygotowujemy dla nich wybieg. Chcemy je prezentować gościom odwiedzającym nasz ogród na początku lipca w minizoo. Obie samiczki dobrze zaaklimatyzowały się w nowym miejscu. To zwierzęta roślinożerne, bardzo chętnie chrupią ogórki, jabłka. Rzadziej sięgają po pomidory. Nawet trochę już broją. W kwarantanniku mieliśmy zabezpieczenie z gałęzi i zaczęły je podgryzać.

W kwietniu w zoo w Myślęcinku urodziły się też cztery muflony. To liczba standardowa dla populacji tych zwierząt. Na tym jednak nie koniec.

- W tym tygodniu mieliśmy narodziny danieli - mówi Tamara Samsonowicz. - Jedna samica urodziła w poniedziałek 6 czerwca, a druga nazajutrz. Za dwa tygodnie młode powinny wyjść już na wybieg. Na razie ukrywają się w zacisznych miejscach, a ich mamy dochodzą do nich na karmienie.

Przypomnijmy, że pierwsze narodziny w 2022 r. w myślęcińskim zoo miały miejsce 27 stycznia br. Na świat przyszedł wtedy Nelson, czyli niala grzywiasta (gatunek antylopy). - Mamy z niego dużą pociechę - śmieje się Tamara Samsonowicz. - Bryka i dokazuje razem ze swoim tatą Gabonem i starszą siostrą Nirwaną.