- Ile razy mamy to jeszcze znosić? Trzeba się za to niezwłocznie zabrać, naprawić sytuację! - apelują mieszkańcy.
Ostatnio nerwy puściły niejednemu po opadach drugomajowych. Strażacy wypompowywali wodę stojącą na 40 centymetrów przy kamienicy na ulicy 700-lecia. Byli też w zalanym parku przy PKS-ie oraz na parkingu przy urzędach.
- To nie pierwszy raz, gdy straż musiała interweniować - skomentował mieszkaniec 700-lecia. - Pojemnik retencyjny w parku przy PKS-ie nie jest pogłębiany ani czyszczony. Kilka lat temu przez ulewę zalało nam wszystkie pokoje w domu i co za tym idzie byliśmy zmuszeni przeprowadzić remont we wszystkich pomieszczeniach i usunąć meble. Ktoś niezwłocznie powinien się tym zająć.
- Rzeczywiście w tym miejscu niejednokrotnie prowadziliśmy akcje - komentuje Mirosław Wrzesiński, rzecznik KP PSP w Żninie.
- Właściwie po każdych ulewach jest tak samo i to od wielu lat. Do tej pory nic w tym kierunku nie zrobiono, aby tego terenu, zwłaszcza 700-lecia i parku przy PKS-ie nie zalewało
- dodał.
Co na to przedstawiciele gminy Żnin?
- Przytoczony problem jest bardzo złożony, a wyjaśnienie tego stanu rzeczy nie jest łatwe
- mówi Paweł Piechowiak, dyrektor wydziału infrastruktury, gospodarki przestrzennej i inwestycji w Urzędzie Miejskim w Żninie.
- Zalewany budynek garażowy oraz budynek mieszkalny przy ul. 700-lecia 35A usytuowane są w najniższym punkcie terenu. Zarówno stawek w przyległym parku, jak i sama ul. 700-lecia są położone znacznie wyżej, co przy obfitych deszczach skutkuje zbieraniem się wód opadowych we wskazanej lokalizacji.
- Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, wody opadowe powinny być kierowane na własny teren, chyba że istnieje możliwość wpięcia ich do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej.
- W tym konkretnym przypadku odprowadzenie wód do nowo projektowanej kanalizacji deszczowej ul. 700-lecia grawitacyjnie jest niemożliwe ze względu na dużą różnicę wysokości, chyba że zastosuje się studnię chłonną wyposażoną w pompę o odpowiedniej wydajności.
- Trzeba liczyć się z możliwością cofnięcia się wody ze względu na fakt, że system kanalizacji w Żninie jest przeciążony i dochodzi właśnie do takich sytuacji nagminnie - zauważa Paweł Piechowiak.
- Przykładem są tu garaże w budynku Urzędu Miejskiego, w których wykonana jest studzienka z pompą wpiętą do studzienki na parkingu i dalej do kanalizacji deszczowej.
- Być może rozwiązaniem pośrednim byłoby rzeczywiście pogłębienie stawku, ale przy takich obfitych opadach deszczu i tak nie jest on w stanie pomieścić całej wody.
- Tereny, o których mówimy, należą do prywatnych właścicieli i nie rozumiem rozgoryczenia mieszkańca, że nie wie, kto powinien się tym problemem zająć.
- Gmina może wspomóc Wspólnotę Mieszkaniową, ale to nie w gestii gminy jest znalezienie rozwiązania w tym konkretnym przypadku - twierdzi Paweł Piechowiak.
- Jeśli chodzi o budynek Urzędu Miejskiego, parking i pomieszczenia gospodarcze przy budynku: w ubiegłej dekadzie, podczas wykonywania utwardzenia parkingu przy budynku Urzędu Miejskiego, wykonano przyłącze wód deszczowych do kolektora w ciągu ul. Potockiego.
- Jednak z uwagi na powtarzający się problem zalewania przedmiotowego terenu, planuje się podczas przebudowy ulicy 700-lecia wpięcie części wód opadowych do kanalizacji deszczowej w ciągu tej ulicy, co pozwoli uniknąć dalszego zalewania garaży oraz parkingu - informuje Paweł Piechowiak, dyrektor wydziału infrastruktury, gospodarki przestrzennej i inwestycji UM w Żninie.
Zdjęcia z parku za urzędami i ul. 700-lecia w Żninie z 2 i 10 maja br.:
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?