MKTG NaM - pasek na kartach artykułów
7 z 9
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Amputacja kończyn to jeden z najstarszych znanych zabiegów....
fot. J.F. Malaigne, Manuel de medicine/Welcome images

Leczenie gorsze niż choroba. Te historyczne terapie medyczne to prawdziwy koszmar

Amputacje

Amputacja kończyn to jeden z najstarszych znanych zabiegów. Niektóre kodeksy prawne przewidywały amputację ręki jako karę za kradzież. W większości przypadków zabieg ten miał zapobiegać rozwojowi zakażenia rany, która powstała na skutek nieszczęśliwego wypadku lub walki. Śmiertelność w trakcie lub po operacji była bardzo wysoka. Rozwój broni palnej i związanych z nią uszkodzeń ciała, zmusił medyków do usprawnienia metody. Wciąż jednak podstawowymi narzędziami były nóż, piła do kości i żelazo do kauteryzacji rany. W XIX wieku chirurg Fergusson zauważył, że szybko przeprowadzona operacja zwiększała przeżywalność pacjenta – z odcięciem kończyny należało się wyrobić w 30 sekund, a cały zabieg nie powinien trwać dłużej niż 3 minuty. Ze względu na to, że wciąż było brak skutecznych środków uśmierzających ból, operacja wymagała asysty przynajmniej 4 osób, z których dwie przytrzymywały pacjenta, jednej poiła go środkiem odurzającym i kolejnej, która podawała chirurgowi narzędzia.

Zobacz również

Pierwsza komunia święta w parafii św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej

Pierwsza komunia święta w parafii św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej

Pierwsza Komunia Święta w parafii pw. św. Barbary w Budzyniu cz. II

Pierwsza Komunia Święta w parafii pw. św. Barbary w Budzyniu cz. II

Polecamy

Latarnik Wyborczy - aplikacja, którą warto poznać przed wyborami

Latarnik Wyborczy - aplikacja, którą warto poznać przed wyborami

Pij szklankę dziennie, przemyj twarz lub dodaj do kąpieli. To darmowy lek i kosmetyk

Pij szklankę dziennie, przemyj twarz lub dodaj do kąpieli. To darmowy lek i kosmetyk

Uczniowie zaskoczeni po maturze z geografii. „Myślałam, że się popłaczę”

AKTUALIZACJA
Uczniowie zaskoczeni po maturze z geografii. „Myślałam, że się popłaczę”