Koronawirus nie odpuszcza. Będą wysokie kary za zatajenie informacji covidowej. Co to takiego?
Kary za zatajenie covidowe mają pomóc w walce z epidemią koronawirusa Adam Niedzielski kary nazywa swego rodzaju straszakiem, który ma zniechęcić ludzi do okłamywania służb sanitarnych. Jego zdaniem właśnie od sprawności zbierania informacji będzie zależeć sytuacja epidemiczna w naszym kraju. - Największą słabością wywiadów epidemicznych jest ukrywanie informacji przez ludzi. Musi więc pojawić się jakiś straszak, żeby ludzie nie kłamali, nie ukrywali, z kim się spotykali, z kim mieszkają - twierdzi Adam Niedzielski. Dodaje jednocześnie, że rząd chce wprowadzić takie kary i narzędzia po to, by nie dopuścić do zwiększenia liczby zakażeń. - To bardzo ważne, zwłaszcza teraz, kiedy mamy po 200 nowych zachorowań dziennie, aby służby sanitarne bardzo dokładnie przeprowadzały te śledztwa: z kim się osoba zakażona kontaktowała, gdzie chodziła, żeby w zarodku zdusić dalszą transmisję wirusa. Bo kiedy zakażeń będzie po kilka tysięcy w ciągu doby, takie dochodzenie będzie dużo trudniejsze - uważa Adam Niedzielski.