Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Januszkowo koło Żnina: Mała wieś, wielcy ludzie. Kim był Franciszek Jach

Iwona Góralczyk
Iwona Góralczyk
Stefan Czarnecki prezentujący książkę Zbigniewa Grabowskiego pt." Franciszek Jach - Ikar rodem z Wapna". Warto nadmienić, że Jach związany był oczywiście z Wapnem, natomiast urodził się w Januszkowie koło Żnina. Więcej informacji o nim w tekście niżej.
Stefan Czarnecki prezentujący książkę Zbigniewa Grabowskiego pt." Franciszek Jach - Ikar rodem z Wapna". Warto nadmienić, że Jach związany był oczywiście z Wapnem, natomiast urodził się w Januszkowie koło Żnina. Więcej informacji o nim w tekście niżej. Fot. Iwona Góralczyk
Małe, wielkie Januszkowo - można śmiało powiedzieć. Bo z tej ziemi jest nie tylko Klemens Janicki. Znacie Franciszka Jacha?

- Ambicją Żnińskiego Towarzystwa Kultury jest promowanie, przybliżanie życia i dokonań ludzi nieprzeciętnych, szczególnie tych, którzy mają związek z pałucką ziemią - podkreślają Stefan Czarnecki, prezes Żnińskiego Towarzystwa Kultury oraz Zbigniew Zwierzykowski, jeden z przedstawicieli zarządu ŻTK.

Jak do tej pory stowarzyszenie to poczyniło wiele wysiłku, aby nadal rozsławiać Klemensa Janickiego (ur. w Januszkowie), admirała Józefa Unruga czy Wiesława Tuchołkę - dawnego właściciela Marcinkowa.

Teraz czas na Franciszka Jacha - w hołdzie temu pierwszemu pilotowi Powstania Wielkopolskiego.

- A ma to związek z faktem, że autorem książki przybliżającej tego niezwykłego, bohaterskiego, mało znanego Polaka, jest współpracujący z ŻTK Zbigniew Grabowski, dawny wójt gminy Wapno, obecnie mieszkaniec Wągrowca. Spod jego pióra wyszły zresztą i inne tytuły książkowe, artykuły oraz poezja.

- Grabowski jest, dla przykładu, autorem wierszy, które poświęcił Edmundowi Kapłońskiemu, Józefowi Kowalkiewiczowi, Tadeuszowi Haręzie, Aleksandrze Nowakowskiej i Mirosławowi Walczakowi.

- Rozwija się jego przyjaźń z ŻTK. To właśnie pan Zbigniew sprowadza do Żnina wycieczki z Polski i zagranicy. A wizyty te kończą się w siedzibie ŻTK na rynku, z widokiem na zabytkową Basztę.

Wracając jednak do Franciszka Jacha, którego sylwetka opisana jest w książce Zbigniewa Grabowskiego: - Rodzina tego pilota pochodziła z Lasek Wielkich. Stąd przeniosła się do Januszkowa.

Właśnie w tej wsi, w Januszkowie, 28 stycznia 1894 roku urodził się ten odważny człowiek.

Franciszek Jach miał dziesięcioro rodzeństwa. Ukończył szkołę ludową w Januszkowie, następnie uczęszczał do Wyższej Szkoły Miejskiej w Żninie.

Ta przygotowała go do gimnazjum, które już kończył w Nakle nad Notecią, bowiem rodzice przeprowadzili się w kolejne miejsce, tym razem z Januszkowa do Wapna.

W wieku 23 lat Franciszek Jach odbył przeszkolenie w elitarnej jednostce lotniczej i został skierowany na front niemiecko - francuski. Do tej armii został wcielony przymusowo.

Pełnił też służbę w niemieckiej bazie lotniczej Ławica pod Poznaniem. Pierwszego dnia powstania wielkopolskiego Jach uprowadził niemiecki samolot wojskowy właśnie z tej bazy, do swojego rodzinnego Wapna. Samolot został przekazany powstańcom i służył jako pierwszy samolot patrolowy.

W czasie powstania Franciszek Jach stoczył brawurowy pojedynek z sześcioma niemieckimi samolotami myśliwskimi nad Bydgoszczą. Jeden z nich zestrzelił, sam wielokrotnie trafiony wylądował szczęśliwie na zamarzniętym jeziorze niedaleko Wapna.

W 1919 roku sierżant Jach został wysłany na front wschodni. Walczył tam przez 2 lata z wojskami ukraińskimi, a następnie bolszewickimi. Zasłynął z odwagi, a nawet bezczelności w śmiałych atakach na siły wroga. Zestrzelił ukraiński balon obserwacyjny, dostał się do niewoli, z której zbiegł. Zestrzelił też rosyjski samolot typu Nieuport w czasie walk nad Sołtanówką.

- Miał też zaszczyt wspólnego ataku z powietrza na nieprzyjacielskie pozycje wraz z Andersem. Za zasługi awansował na stopień kapitana. Po zakończeniu walk nadal pozostał w lotnictwie. Uczył w "Szkole Orląt" w Dęblinie, był autorytetem i cenionym ekspertem, projektował i konstruował szybowce, był też oblatywaczem prototypów. Jako pierwszy pilotował też prototypowe szybowce.

Franciszek Jach był ponadto zdolnym fotografikiem, pozostawił więc po sobie cenną kolekcję foto-dokumentów.
Kształcił się w Belgii, powierzono mu też obronę lotniczą od Krakowa do Lwowa w czasie II wojny światowej.

Zginął w czasie II w. św., w 1944 roku w Lublinie, podczas bombardowania przez samoloty radzieckie. Pochowany jest na cmentarzu w tym mieście.

To najistotniejsze fragmenty z bogatego życiorysu urodzonego w Januszkowie Franciszka Jacha - pierwszego pilota Powstania Wielkopolskiego. Więcej przeczytać można w książce pt. "Franciszek Jach - Ikar rodem z Wapna" autorstwa Zbigniewa Grabowskiego.

- Jako ŻTK zamierzamy pracować nad spopularyzowaniem życiorysu tego bohatera. A zwieńczeniem mogłaby być ulica imienia Franciszka Jacha, drugiej sławnej postaci z Januszkowa - podkreśla Stefan Czarnecki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto