Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Żnin. Sołtys Kaczkówka Agata Kaźmierczak w ostrych słowach do burmistrza Żnina Roberta Luchowskiego [zdjęcia]

Iwona Góralczyk
Iwona Góralczyk
Ławeczki w Kaczkówku były, cieszyły chwilę, a teraz są w gminnym magazynie. Sprawa trafiła na policję w Żninie, a następnie pod ocenę prokuratora. Finał dopiero przed nami.
Ławeczki w Kaczkówku były, cieszyły chwilę, a teraz są w gminnym magazynie. Sprawa trafiła na policję w Żninie, a następnie pod ocenę prokuratora. Finał dopiero przed nami. Fot. Sołectwo Kaczkówko
A poszło o ławki. Ściślej osiem, które wioska postawiła, a gmina zabrała. Sprawa jest w prokuraturze.

Z relacji mieszkańców sołectwa Kaczkówko: "8 sztuk ławek postawiliśmy w wiosce (na zdjęciach widać, w jakich miejscach - przyp. red.), a burmistrz Żnina je porwał; ekipa z PUK-u na wniosek burmistrza. One były zakupione z funduszu sołeckiego. Za coś takiego to powinno być postępowanie karne. Burmistrz nie ma prawa zabrać tych ławek, środkami gospodaruje sołtys. Teraz gmina mówi, że to na przechowanie. Prosimy o interwencję".

Co na to burmistrz Żnina Robert Luchowski

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem burmistrza Roberta Luchowskiego. Jakie jest zdanie włodarza Żnina?
- 8 października 2020 r. w miejscowości Kaczkówko zlokalizowaliśmy porzucone mienie gminne w postaci ośmiu ławek parkowych. Ławki te były zlokalizowane w pasie drogi gminnej (bez uzgodnienia z zarządcą drogi) i nie były przymocowane w sposób trwały do podłoża, co mogło stanowić zagrożenie dla przemieszczających się pieszych oraz rodziło ryzyko kradzieży.

- W związku z tym została podjęta decyzja o przewiezieniu tych ławek w bezpieczne miejsce, do magazynu zlokalizowanego przy Urzędzie Miejskim w Żninie. Do czasu wyjaśnienia sprawy z panią sołtys Agatą Kaźmierczak, która prawdopodobnie dokonała zakupu tych ławek (faktura dostarczona do Urzędu Miejskiego wskazuje, że zakupu dokonała pani Agata Kaźmierczak, sołtys Kaczkówka), mienie to, które zostało porzucone w Kaczkówku, będzie przebywało zabezpieczone w magazynie.

Agata Kaźmierczak - sołtys Kaczkówka, odpowiada burmistrzowi Żnina

Do sytuacji odniosła się sama zainteresowana:

- Dostaliśmy pulę pieniędzy, w ramach funduszu sołeckiego na rok 2020, i te środki, po ustaleniach na zebraniu we wsi, postanowiliśmy wydać zgodnie z potrzebami Kaczkówka.

- Jedną z inwestycji są ławki parkowe, które kosztowały nas 7 tysięcy złotych. Ustawiliśmy je wzdłuż drogi, ale w pasie między chodnikiem a prywatnymi posesjami. Przyznam przy tym, że było to rozstawienie techniczne, chcieliśmy dać mieszkańcom możliwość wyboru, gdzie ostatecznie mają się znaleźć. Dlatego nie były jeszcze na stałe przytwierdzone. Zresztą, naszym zdaniem, są tak solidne, że potrzeba dwóch mężczyzn, aby je ruszyć. Więc nie rozumiem komentarzy, że stwarzały niebezpieczeństwo. Niestety nie stały nawet 24 godzin.

- Krótko po ich pojawieniu się (pokazujemy na zdjęciach, gdzie były ustawione - przyp. red.)) miałam sygnał z wioski, że odbywa się kradzież ławek przez pracowników PUK Żnin. Zapewne na polecenie burmistrza. Zgłosiłam więc tę kradzież na policję. I czekam na dalszy rozwój sytuacji.
W nawiązaniu natomiast do komentarza burmistrza Żnina chciałabym wyjaśnić, jak to się odbywało w naszym przypadku.

- Budżet sołecki Kaczkówka, z planami jego zagospodarowania, trafił nie później niż z końcem września 2020 roku do urzędniczki pani Moniki Siadak, która wszystko zbiera i przekazuje dalej dokumenty burmistrzowi Żnina.

- Następnie wszystko zostało zaakceptowane, uchwalone na sesji, więc nie rozumiem, dlaczego burmistrz podaje teraz cokolwiek w wątpliwość. Po pierwsze ławki to mienie gminne. Po drugie - nie zostały ustawione w pasie jezdni stwarzając zagrożenie, jak się sugeruje, tylko w przestrzeni między pasem a prywatnymi działkami. A są tam jeszcze chodniki.

- W mojej ocenie włodarz Żnina nie lubi sołectw, sołtysów, a do naszego to już ma totalne uprzedzenie.

- Sam na siebie robi nagonkę. To burmistrz się powinien z tego tłumaczyć, nie ja. Bo to, co się stało, to jest kradzież.

- Jako sołtys jestem jednostką pomocniczą, pomagam wydatkować pieniądze i dbać o wieś. W kontekście funduszu samodzielnie dysponuję wydzielonymi środkami. Więc tu tym bardziej nie rozumiem, że teraz każe mi się tłumaczyć. Wszystko robię zgodnie ze Statutem Gminy Żnin (rozdział 3, par. 11, punkt 2). Jeśli coś budzi wątpliwości, zachęcam do lektury tego dokumentu.
Po zabraniu ławek z Kaczkówka, Agata Kaźmierczak otrzymała od burmistrza pismo w tej sprawie.

- Ale nie wyjaśniające sytuację, tylko niejako wzywające mnie na dywanik, żebym się tłumaczyła, dlaczego to zrobiłam, skąd wzięłam pieniądze! Pan burmistrz nie wie, co się wydarzyło w wiosce? Przecież wcześniej to zaakceptował. Poza tym nie jestem jego pracownicą.

- Względy grzecznościowe wymagają, abym na to pismo odpowiedziała. Zrobię to więc. Tylko nie wiem, czy to będzie odpowiedź, jaką chciałby dostać - kończy sołtys Kaczkówka.

Stanowisko policji w Żninie

- W tej sprawie jest prowadzone postępowanie. Akta trafiły do oceny prokuratora. Ławki są zabezpieczone procesowo w magazynie gminnym - poinformowała Katarzyna Leszczyńska-Krawczyk rzecznik KPP w Żninie.

Wideo: Zobacz 11. odcinek naszego programu Włocławscy Strażnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na znin.naszemiasto.pl Nasze Miasto