Dotychczasowy szef szubińskiej prokuratury przeniesiony do Żnina

- Od 25 kwietnia będzie pełnił obowiązki zastępcy prokuratora Prokuratury Rejonowej w Szubinie i będzie odpowiedzialny za Ośrodek Zamiejscowy w Żninie, który podlega Szubinowi - informuje Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Dariusz Mańkowski mówi, że musi oswoić się z nową sytuacją i dlatego nie chce jeszcze wypowiadać się w sprawie zmiany, którą żyje wielu mieszkańców gminy Szubin. Ludzie zadają sobie pytanie, dlaczego wprowadza się zmiany kadrowe w doskonale funkcjonującej instytucji.

W związku z tymi pytaniami wyjaśniamy, że przeniesienie nie jest karą, ale dyktuje je zmiana w Ustawie o prokuraturze z dnia 4 marca 2016 roku, która wyklucza kadencyjność prokuratorów na stanowiskach kierowniczych. Minister sprawiedliwości wygasił kadencję Dariusza Mańkowskiego.

Miejsce Dariusza Mańkowskiego na stanowisku szefa szubińskiej prokuratury zajmie Grażyna Pawlaczyk, która od niedawna pełniła funkcję jego zastępczyni i jednocześnie kierowała Ośrodkiem Zamiejscowym w Żninie.

Również ona nie chce wypowiadać się na temat zmian w jej prokuratorskim życiu.

Jan Bednarek przyznaje, że sytuacja, związana z wprowadzeniem w życie przyjętej niedawno Ustawy, rozwijała się bardzo dynamicznie i do końca, czyli do 25 kwietnia, nie było pewne, kto czyje obowiązki przejmie. W przypadku naszych bohaterów sytuacja będzie wyglądała tak, że mieszkający w Szubinie Dariusz Mańkowski będzie jeździł do Żnina, a mieszkająca w Żninie Grażyna Pawlaczyk będzie jeździła do Szubina.

-Dariusz Mańkowski, jest znakomitym prokuratorem i powinien awansować co najmniej do Prokuratury Okręgowej, bo szkoda jego talentu i pasji. Tymczasem, co tu dużo mówić, dostał niższe stanowisko. Nie zasłużył na to - mówi pan Janusz, mieszkaniec Szubina, który nie chciał ujawniać swojego nazwiska.

Odmienna opinię usłyszeliśmy w Żninie: - Grażyna Pawlaczyk jest znakomitym prokuratorem i szkoda, że ją zabierają, ale w Żninie przyda się ktoś taki jak Dariusz Mańkowski, facet stanowczy, energiczny, obcy człowiek, który nie ma znajomych w mieście - uważa Mirosław Kowalski, mieszkaniec powiatu żnińskiego i dodaje: - Może dzięki zmianom ludzie zapomną o złym prokuratorze, który kradł batoniki i zaczną mieć szacunek do tak ważnej instytucji, jaką jest prokuratura.