To miało być zwykłe, czwartkowe popołudnie dla policjantów patrolujących nieoznakowanym radiowozem drogę ze Żnina do Janowca Wielkopolskiego. W pewnym momencie zauważyli, że za nimi jedzie osobowy opel, który używa sygnałów świetlnych.
- Mundurowi przekonani, że zbliża się uprzywilejowany pojazd służb ratowniczych, bądź policji, zjechali na pobocze w celu udzielenia pierwszeństwa przejazdu. Jednak, gdy pojazd ten wyprzedził radiowóz, policjanci zorientowali się, że nie była to ani karetka pogotowia, ani samochód strażaków, a tym bardziej policyjny radiowóz. Świadczyło o tym nietypowe umiejscowienie urządzenia wydającego sygnały, a także marka pojazdu. Mundurowi postanowili sprawdzić to nietypowe zachowanie kierowcy i zatrzymali pojazd do kontroli drogowej - opowiada nadkom. Krzysztof Jaźwiński, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Żninie.
Okazało się, że za kierownicą opla siedział 31 - letni mieszkaniec Gącza w gminie Janowiec Wielkopolski. Miał pod przednią szybą zamontowaną latarkę oraz urządzenie, które wydawało niebieskie światło - takie jak policyjne "koguty".
- Mężczyzna nie był funkcjonariuszem z żadnej ze służb, które mają prawo do używania takich sygnałów. W związku z tym 31-latek został poinformowany o tym, że zachowaniem swoim dopuścił się popełnienia wykroczenia, za które odpowie przed sądem - dodaje nadkom. Krzysztof Jaźwiński.
Policjanci odebrali kierowcy urządzenie. Ponadto, jak ustalili mundurowi, 31 - latek z włączonym sygnałem świetlnym jechał przez 20 kilometrów. Za popełniony czyn grozi mu wysoka grzywna i dwutygodniowy areszt.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?