Żnin. Spotkanie z prof. Ignacym Lewandowskim, autorem książki przybliżającej dorobek Erazma Glicznera [zdjęcia, wideo]

Profesor Ignacy Lewandowski do Żnina przyjechał w towarzystwie żony Marii i syna Romana. Oprócz gości ze Żnina i okolic, przybyli naukowcy z Poznania, Bydgoszczy i Torunia.

Jadwiga Jelinek ze Żnińskiego Towarzystwa Kultury przypomniała historię współpracy Żnina z naukowcami z Poznania. M.in. przy powstaniu monografii miasta na jego 750-lecie.

- Panie profesorze, nauczył Pan nas skromności, pracowitości i przekonał nas, w zależności od wieku, nie zdajemy sobie z tego sprawy, że czas pożera wszystko. Te słowa są już często powtarzane. Dzięki panu zrozumieliśmy, że wolność zewnętrza i wewnętrzna jest największą wartością człowieka. A największym przyjacielem człowieka jest prawda. To nam pan przekazał między innymi - powiedział Stefan Czarnecki.

Podczas niedawnego rozpoczęcia roku akademickiego w Poznaniu, prof. Lewandowski otrzymał bardzo wysokie odznaczenie, tzw. "Palmę Uniwersytecką" („Palmae Universitatis Studiorum Posnaniensis”). Wygłosił wtedy laudację. Jego słowa z tamtej chwili przypomniała w bibliotece Katarzyna Rodziewicz z ŻTK.

Następnie Zbigniew Grabowski, lokalny historyk z Wapna, wygłosił laudację poetycką na temat profesora.

Z kolei prof. Bogumiła Kaniewska, rektor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, powiedziała:
- Nie wszyscy mamy też siłę, odwagę i pasję, która pozwala nam zaangażować się w życie społeczne i odwdzięczyć się tej okolicy, tym ludziom regionu, z którego pochodzimy. Ty tej sztuki dokonałeś i na tym polega twoja wielkość.

W sobotę (20.11.2021) profesor Lewandowski obchodził 85. urodziny. Nie zabrakło życzeń i prezentów. Nie zabrakło odśpiewania "Sto lat" po polsku i po łacinie, to znaczy "Plurimos annos" (I. Lewandowski zajmuje się filologią klasyczną). W bibliotecznej czytelni na wszystkich czekał urodzinowy tort.

- Co to jest 85 lat przy tym, że nasz Klemens Janicki skończył 505 lat trzy dni temu? Już nie mówię o Glicznerze, który jest nieco młodszy. Serdecznie dziękuję wszystkim tu obecnym za życzliwość i za tę miłą atmosferę - powiedział Ignacy Lewandowski.

Józefa Błajet, przewodnicząca Rady Powiatu w Żninie, poinformowała, że podczas najbliższego (a będzie to w lipcu 2022) zebrania kapituły przyznającej tytuł Zasłużony dla Powiatu Żnińskiego, zostanie przedstawiona do tej nagrody kandydatura profesora Lewandowskiego.

Ignacy Lewandowski przypomniał pewną anegdotę z czasów swojego dzieciństwa:

- Z tym terenem wiązano mnie od samej młodości. Kiedy zjawiłem się w gimnazjum, polonista, bardzo wykształcony i biegły w swoim zawodzie, nazwał mnie od razu "Jakubem ze Żnina". Cały czas byłem związany ze Żninem. Dwie książeczki, które napisałem, to, w moim przekonaniu, niewiele. Trzeba by jeszcze dużo więcej. Pan prezes Czarnecki zachęcał mnie, żebym napisał o Jakubie ze Żnina. Powiedziałem, że nie napiszę, bo on tam pewnie niewiele po łacinie zostawił po sobie. Wybieram tych, którzy pisali po łacinie, pisali poezję albo prozę, ale zawsze łacińską. Nie będę wyręczał polonistów - powiedział bohater spotkania.

Prof. Ignacy Lewandowski już pisze kolejną książkę. Tym razem będzie ona dotyczyła Mikołaja Kotwicza. To zmarły w 1507 roku doktor praw, poeta łaciński, archidiakon poznański. Był synem żnińskiego wójta Jana. W 1417 roku przepisał Kronikę Wincentego Kadłubka. To - jak na razie - postać mniej znana niż bohaterowie poprzednich publikacji Ignacego Lewandowskiego, tj. Klemens Janicki i Erazm Gliczner.